Tajlandia - Bangkok trzeci raz 19 pazdziernik piatek

Dojechalismy do Bangkoku najszybciej jak to bylo mozliwe, 2 dni spedzilismy w drodze i na komisariacie policji lokalnej, potem na policji turystycznej i jeszcze u tlumacza aby przetlumaczyc raport policyjny na jezyk angielski. Mamy wrazenie, ze Bangkok jest naszym drugim domem. Udalo nam sie dostac 2 raporty, a w oddziale policji turystycznej skopiowane zostaly moje wyciagi z banku i odrazu dowiedzielismy sie, ze takich przypadkow jak nasz jest cala masa, oni nawet dokladnie znali miejsca, w ktorych ktos posluzyl sie moimi kartami. W miedzyczasie udalo mi sie dodzwonic do banku, ale byla sobota wiec wiele sie nie dowiedzialam, narazie wiem ze moje karty sa zablokowane i ze prawdopodobnie dostane zwrot pieniedzy. Zobaczymy moze sie uda, nie chcialabym stracic 3500$. I w taki oto sposob stalismy sie kolejna cyfra w statystyce policyjnej w Tajlandii. W ciagu dwoch dni w Bangkoku musielismy podjac decyzje co robic, kontynuowac nasza podroz czy wracac do domu. Najgorsze juz za nami otrzasnelismy sie z szoku, przeliczylismy pieniadze, wzielismy pod uwage wszystkie za i przeciw.... i postanowilismy kupic bilet powrotny do domu. Nie ma obawy nie zrezygnowalismy z podrozy nie poddamy sie tak latwo, mamy sporo czasu do daty wylotu, aby zdazyc zobaczyc wszysto co zaplanowalismy w Azjji Poludniowo Wschodniej. Jako ciekawostke dodam, iz przesiadke bedziemy miec w Kuwejcie.

Komentarze

Popularne posty