Australia - Fitzroy Crossing - Park Narodowy Geikie 21 sierpień 2007 wtorek




Opuszczamy Fitzory Crossing po drodze odwiedzajac Geikie Gorge w Parku Narodowym o tej samej nazwie. No coz jak to zwykle bywa troche przereklamowane miejsce aczkolwiek warte odwiedzenia. Aby moc podziwac wspaniale formacje skalne wzdluz rzeki moza bylo wybrac 1.5 godzinna wyprawe lodzia $25 od osoby lub przemiezyc jeden z 3 szlakow o roznej dlugosci i skali trudnosci. My wybralismy ten najdluzszy i najciekawszy. Jakiez bylo nasze zdziwienie gdy po ponad pol godzinnym marszu czesciowo w glebokim piasku szlak nagle sie urwal i zobaczylismy plot z informacja, ze to juz koniec. Cos nie tak pomyslelismy ale niestety to byl koniec szlaku. Reasumujac po drodze mozna zobaczyc ciekawe formacje skalne, ktore przed 350 milonami lat w okresie Devonu byly rafa koralowa ukryta pod powierzchnia oceanu. Jednakze nie spodziewajmy sie niczego wyjatkowego.

Po wyjezdzie z miasta na jednym z licznych parkingow spotkalismy rowerzyste ze Szwajcarii o imieniu Beno tutaj jest jego strona http://www.levelorouge.ch/ niesamowity czlowiek podrozuje na rowerze juz od 14 mesiecy poczawszy od kraju zamieszkania przez Wlochy, Rumunie, Chorwacje, Iran, Pakistan ect. az do Australii. Na noc zatrzymuje sie w totalnej dziczy wydawalo mi sie, ze im dalej od ludzi tym lepiej, czym sie zywi nie wiemy ale nie moglem oprzec sie wrazeniu, ze byl skrajnie wyczerpany lecz w dobrym humorze. Badzmy szczerzy ilu z nas zdobyloby sie na taki styl podrozowania? Bedziemy sledzic wojaze Beno na jego stronie internetowej.

Komentarze

Popularne posty