Australia - Perth 12 sierpień 2007 niedziela

W piatek odzyskalismy utracona walizke, potlukl sie tylko dzem, spedzilismy kolejny wieczor u Macka i Basi, mam nadzieje, ze kiedys uda nam sie za to odwdzieczyc. W sobote przylecielismy do Perth i zaczelo sie pechowo, najpierw czekalismy prawie 3 godziny, zeby odebrac samochod. Przed nami dwie rodziny wlochow odbieraly 2 olbrzymie campervany i trwalo to cala wiecznosc. Wreszcie udalo nam sie dostac nasze auto i cale szczescie lepsze niz te, ktore zamowilismy. Pojechalismy zrobic zakupy i znowu pech, siadl nam akmulator w samochodzie(jako doswiadczeni kierowcy zostawilismy wlaczone swiatla) i musielismy czekac na pomoc drogowa.Wmiedzyczasie spotkalismy znajomych wlochow z wypozyczalni, ktorzy probowali nam pomoc. Bylo juz zapozno na zwiedzanie miasta wiec pojechalismy szukac miejsca na nocleg, nie wiem jakim cudem bedac pierwszy raz w zyciu w Perth udalo mi odszukac pole campingowe za pomoca malutkiej reklamowej mapki, chyba sie zatrudnie dla GPS’a. Dzis pojechalismy rano do dzielnicy Perth Freamantle-jest to przepiekna stara czesc miasta z zabudowa przypominajaca miasta europejskie i od razu nam sie bardzo spodobalo. Po poludniu wyruszylismy w droga do Parku Narodowego Nambung, pomylilismy autostrady, ktorych jest tam cala masa i naszczescie mily Pan na stacji benzynowej podpowiedzial nam jak sie wydostac na wlasciwa droge. Wieczorem udalo nam sie dojechac do parku, ale bylo juz za pozno, zeby ogladac wspaniale formacje skalne Pinnacles, wiec poszukalismy campingu na nocleg.

Komentarze

Popularne posty